- Otrzymane podziękowania: 10469
Zawalczyłam o swój spokój i szczęście
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Aga89
Ale napiszę coś od siebie.
Od 2011 roku prowadziłam pamiętnik. Najpierw w formie kalendarium, potem sam jakoś stał się opisem moich dni.
Zerkam do niego czasem, wertuje. Statystyk dokładnych nie prowadzę Ale 90% wpisów była o moim eks.
Praktycznie w każdym wpisie wylanial się Obraz tego jak jest źle. Zepsute dni, humory, smutek, konkretne złe sytuacje.
Kiedy siedzę sobie i myślę- pamiętam natomiast dzień naszego ślubu, to jak przenosił mnie na rękach przez kałuże, jak glaskal po glowie.
Tego w moim pamiętniku nie ma. Wiesz dlaczego?
Bo negatywne zachowania przeważały o naszym wspólnym życiu.
One mnie niszczyly od srodka. A raczej- ja pozwalalam się niszczyć.
Czemu to piszę?
Bo taki pamiętnik jest wspaniałym sposobem aby zobaczyć jak wypaczone staja się nasze wspomnienia po rozstaniu.
Ja w głowie pamiętam mimowolnie to co dobre. Na pierwszy plan wysuwają się chwilę dobre.
Otwieram pamiętnik i widzę dokładnie obraz zniszczenia.
To taka krótka refleksja o wspomnieniach. Myślę ze każdy człowiek matendencję do pamietania tego co dobre. To taki mechanizm obronny naszego umysłu- to co zle wyoieramy lub spychamy, to co dobre- pielegnujemy.
Odeszlas od niego. Czy na dobre? Czy na zawsze? Ja odeszlam na zawsze. Nie wrócę. Nigdy. Dlatego mnie słowa jego nie dotykają, bo nie oczekuje od niego już nic.
A Ty? Czy masz jeszcze jakieś oczekiwania? To pytanie które nie wymaga odpowiedzi bo tylko Ty to wiesz i tylko Ty musisz te odpowiedz znaleźć.
Moim zdaniem jest różnica między żałobą po związku, rozstaniu, a przezywaniem wciąż na nowo tego... poczucia winy, czy zrobiłam wszystko jak należy? Co on robi, gdzie jest, piję, nie piję?
ja nie tęsknię i nie myślę więc nic w tej kwestii doradzić nie mogę niestety..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- BlueSky
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Benia
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 8885
Alkoholik potrzebuje być jak najdalej od flaszki,czyli swojego uzależniacza. W domu nie mieć alkoholu, żadnych naczyń z których się go pija itp.
Współuzależniony też najlepiej gdy jego uzależniacz,czyli w tym wypadku osoba,jest poza zasięgiem jego wzroku.
Dalej mówiąc, współuzależniony mający kontakt ze swoim alko, jest jak alkoholik co sobie stawia flaszkę na stole i mówi: "ok, to nic że tu stoisz,nie tknę Cię". Jaki będzie finał? Doskonale wiemy...
Może się myle, może są tu takie osoby i współ i alko, które umią żyć i zdrowieć gdy uzależniacz jest ciągle wokół nich.
Ja nie potrafię, i widzę że jednak większość z nas nie potrafi.
Ja zmieniłam numer telefonu i mam spokój. Może i Ty spróbuj? Dawniej ludzie nie mieli komórek i jakoś żyli,spotykali się i kontaktowali. Pozdrawiam
Opuszczenie toksycznych ludzi to ważny krok do bycia szczęśliwym.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Hogata9
Trudno mi jakoś się odnieść do Twojej sytuacji bo ja i A. nadal jesteśmy razem (nie pije pół roku i chodzi na terapię.) Więc ta "obecność" alkoholika w moim życiu jest, ale inna, bo nie ma uczuć związanych z żałobą i rozstaniem. Ale... Rozstania były wcześniej. I dobrze pamietam jak się czułam ponad rok temu podczas takiego czasu gdy się rozstalismy i nie mieszkaliśmy razem. To było jakieś 2 m-ce bez kontaktów. I powiem Ci że czym dłużej to trwało tym bardziej "przyzwyczajala" sie moja psychika do braku jego, do braku kontaktów, obecności w moim życiu. Przepraszam za ten zwrot, moze nie trafny, ale to bylo cos jak detox. Tak sobie myślę, że jeśli chcemy się rozstać, rozpocząć "żałobę" po zwiazku z kims...to kontaktów należałoby unikać za wszelką cenę. Bo inaczej to rozdrapywanie ran, rozmyślania nad tym co napisał, co powiedział i tak ON w głowie nadal siedzi...ciężko by się z niej wyprowadził bo drzwi są uchylone i wchodzi bez proszenia kiedy chce...
Nie wiem czy Ci te moje wspomnienia w czymś pomogą...
Ale jestem i wspieram bo wiem że to trudny czas
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- olka2019
Mściwa, bez serca i z "niepiękną" duszą też taka jestem. W dodatku wyrobił o mnie takie zdanie u innych. Uczę się, że to jego życie, nie moje. Jeśli ktoś chce w to wierzyć... Ja już nie chcę i tłumaczę sobie to czego dowiedziałam się u psych i na forum - ma nie obchodzić mnie dlaczego on mną manipulował tylko to - dlaczego ja dałam się tak zmanipulować.Alex75 napisał: jestem mściwa i bez serca.
Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Dariusz
Alex75 napisał: jestem mściwa i bez serca.
Alex, to Twoje zdanie o sobie, czy jego o Tobie ? A może pod wpływem jego manipulacji uwierzyłaś w to, choć wcale tak nie jest w realu ?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Hogata9 napisał: kontaktów należałoby unikać za wszelką cenę. Bo inaczej to rozdrapywanie ran, rozmyślania nad tym co napisał, co powiedział i tak ON w głowie nadal siedzi...ciężko by się z niej wyprowadził bo drzwi są uchylone i wchodzi bez proszenia kiedy chce...
Dziękuję Hogata. Świetna myśl. Wchodzi kiedy chce, to prawda
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Właśnie to mnie też na dzień dzisiejszy boli. Muszę się nauczyć takiego podejścia jak Ty maszolka2019 napisał:
W dodatku wyrobił o mnie takie zdanie u innych. Uczę się, że to jego życie, nie moje. Jeśli ktoś chce w to wierzyć... Ja już nie chcęAlex75 napisał: jestem mściwa i bez serca.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Antea
Pogody ducha
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- olka2019
Alex75 napisał: Jak na ironię to właśnie jemu okazałam najwięcej serca bo choroba bo pomoc wsparcie czego nie wykorzystał. Pil mniej i rzadziej dlatego miałam nadzieję która okazała się pomyłką. A teraz mi mów i: to nie ja siebie niszcze to ty mnie wykańczasz
Wynajdywałam lekarzy, szukałam znajomości u specjalistów, umierałam ze strachu jak dostawał swoich "ataków" a ja myślałam, że umiera bo... nie wiedziałam, ze to pijak. Miał wszystko. Mnie zabronił iść na biopsję bo będzie mnie dotykał facet... Jak myślę o tym to ciągle mam dreszcze.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- olka2019
Alex75 napisał:
Właśnie to mnie też na dzień dzisiejszy boli. Muszę się nauczyć takiego podejścia jak Ty maszolka2019 napisał:
W dodatku wyrobił o mnie takie zdanie u innych. Uczę się, że to jego życie, nie moje. Jeśli ktoś chce w to wierzyć... Ja już nie chcęAlex75 napisał: jestem mściwa i bez serca.
Zazdrościłam jego byłej, która jest już po terapii i ma nowe życie, że może powiedzieć - nie dotyczy mnie to.. Dalej jej zazdroszczę bo ja jeszcze mam myśli, żeby popsuć mu opinię, żeby opowiedzieć jaki jest naprawdę..Staram się odsuwać od takiego myślenia ale to bardzo trudne.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- olka2019
Alex75 napisał: Chyba te odcięcie emocjonalne jest najcięższe i wymaga najwięcej czasu. Żeby w ogóle o tym nie myśleć, nie czuć ani smutku ani złości po prostu nic. Wyłączyć wszystkie emocje i zacząć z 'wyczyszczona' zdrową głową
Właśnie tak..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Dahud
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4504
,, ... Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy...''
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- samsal
Tak trzymaj Alex. Z bólem serca??!! To normal gdy gość jest podobny do mężczyzny który kiedyś dostał Twoje serce, a teraz wykorzystuje ten fakt i manipuluje Twoimi uczuciami. Jesteś w końcu wrażliwą osobą i ciężar bólu nie jest Ci obcy. To jedna z najważniejszych cech człowieka. Skoro już raz mu dałaś serce i pogardził nim to nie dawaj mu miłości po raz drugi. Teraz to zupełnie ktoś inny.Alex75 napisał: Napisałam krótką wiadomość i zablokowałam numer. Chociaż pewnie zabrzmi to dziwnie ale z bólem serca to zrobiłam, wczoraj płakałam bo mnie wyzywał i upokorzyl a dziś że się odcinam. Ale już nie było wyjścia. Gdybym nic nie zrobiła dałabym mu przyzwolenie że pijany może robić ze mną co chce nawet jeśli tego później nie pamięta.
już niechcialabym tego po raz kolejny przechodzić. I wysluchiwac że problemem nie jest alkoholizm tylko ja:(
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Dziękuję Ci za te słowa. Dodały mi sił. Dziękujęsamsal napisał:
Tak trzymaj Alex. Z bólem serca??!! To normal gdy gość jest podobny do mężczyzny który kiedyś dostał Twoje serce, a teraz wykorzystuje ten fakt i manipuluje Twoimi uczuciami. Jesteś w końcu wrażliwą osobą i ciężar bólu nie jest Ci obcy. To jedna z najważniejszych cech człowieka. Skoro już raz mu dałaś serce i pogardził nim to nie dawaj mu miłości po raz drugi. Teraz to zupełnie ktoś inny.Alex75 napisał: Napisałam krótką wiadomość i zablokowałam numer. Chociaż pewnie zabrzmi to dziwnie ale z bólem serca to zrobiłam, wczoraj płakałam bo mnie wyzywał i upokorzyl a dziś że się odcinam. Ale już nie było wyjścia. Gdybym nic nie zrobiła dałabym mu przyzwolenie że pijany może robić ze mną co chce nawet jeśli tego później nie pamięta.
już niechcialabym tego po raz kolejny przechodzić. I wysluchiwac że problemem nie jest alkoholizm tylko ja:(
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- olka2019
Trzymaj się. To jest właściwy kierunek. Nie jestem jeszcze po terapii ale mogę powiedzieć tyle, że o pierwsze jesteśmy ludźmi i mamy ludzkie odruchy a po drugie to tylko nasz zdradliwy umysł... Myśl o sobie - nie zasłużyłaś sobie NICZYM, żeby ktokolwiek tak Cię traktował.
Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Gojia
A w ogóle to wyspij się porządnie i Ola też!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- samsal
"wiarygodne" obietnice???!!!! ha ha ha. Jestem alkoholikiem. Zawsze kombinowałem. Trzeba było lat bym dziś zasypiał spokojnie i bez poczucia winy. To działania podprogowe i bez mojej świadomości się działy ale były. Takim człowiekiem się stałem wtedy, a już nie cierpię teraz za piekło które mi zgotowali ludzie. Gdyby nie piekło dogorywałbym dziś na śmietniku albo już post factum kolejną rośliną w psychiatryku odszedł był. Niema czegoś takiego jak wiarygodność aktywnego alkoholika.Alex75 napisał: Na razie się trzymam ale emocje wariuja. Napiszcie prosze jakie najbardziej "wiarygodne" obietnice słyszeliście od alko i kiedy waszym zdaniem widac ze on cos naprawde chce zmienić a nie tylko manipuluje
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Aga89
Ja powiem przewrotnie, że żadne obietnice nie były dla mnie wiarygodne. To, że na początku ślepo im wierzyłam (chociaż dziś myślę, że też nie całkowicie), nie bacząc na brak stojących za nimi działań- to inna sprawa.
Słyszałam płacz, rozpaczliwe łkanie, błaganie o pomoc, "ja już mam dość, nie będę pił, błagam pomóż". Dwutygodniowe wspaniałe życie, bez alkoholu- jego sprzątanie, całowanie mnie po rękach, "kochanie jak się czujesz? zrobić Ci herbatki?"- i potem znów zapicie. Powrót wyzwisk, albo obojętności.
Ja mam takie wspomnienia z obietnic. Dlatego w nie nie wierzę, bo w moim przypadku realne zmiany i działanie za nimi nie stały.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Gojia
Niech lka, niech wyje. A Ty jak się czujesz przez niego? Jak przejechana. On Twoich łez nie widział.
Dlatego uwazam, że jeżeli chcesz mu pomóc to go zignoruj.zostaw.
Zajmij się sobą, wiem jak bardzo Ci ciężko, doskonale wiem.
Choć Cię utulimy
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10469
Dziękuję wam wszystkim
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- olka2019
Aga kochana, to wszystko manipulacja. Wmawia Ci, że nie pije bo wie, że tego potrzebujesz i chwycisz się każdej nawet "wykałaczki" ratunku. Myśl o sobie! Ja też jestem z Tobą i przytulam.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Jadwiga
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 607
Choroba alkoh. rządzi się pewnymi mechanizmami a m.innymi zaprzeczanie, pomniejszanie ilości wypitego alk.,manipulowanie, odwracanie uwagi przy rozmowach o ich problemie(bronią swojego nałogu, boją się stracić komfort picia)próżne obiecanki itp..... schematy te same tylko osoby różne
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Antea
Uśmiecham się do ludzi bo nie jestem sama
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Hogata9
Były i przeprosiny i obietnice i klekanie i po rękach całowanie...A ile przy tym kłamstw i zaprzeczen. Nawet że był u terapeuty a ten nie stwierdził choroby alkoholowej
Póki nie zacznie leczenia i pracy nad sobą to te obietnice wypuszczać najlepiej jak balon z helem... Niech odleca. Nie zatrzymywac ich przy sobie.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- olka2019
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.